Czy zdarza Ci się czuć, że mimo miłości do dzieci, jesteś taka zmęczona, że każdy dzień wydaje się walką?
Brak siły w relacji rodzic-dziecko może być czymś więcej niż zwykłym zmęczeniem macierzyństwem czy stresem. Ukryta trauma, zwłaszcza ta odziedziczona, zwana traumą pokoleniową, to niewidzialny ciężar – emocje, wzorce czy doświadczenia przekazywane z pokolenia na pokolenie, często nieświadomie, poprzez epigenetykę. To zapis w ciele, niedostępny dla codziennej logiki, który może prowadzić do chronicznego zmęczenia, poczucia przytłoczenia, a nawet wypalenia macierzyńskiego, które, jak pokazują badania, może trwać latami (Wylecz.to).
Wyobraź sobie Annę, matkę dwójki dzieci, która od lat zmaga się z brakiem energii. Kocha swoje dzieci, ale czuje się przytłoczona opieką nad nimi, a czasem nawet ma marzenia o ucieczce od dzieci. Po rozmowie z terapeutą odkrywa, że jej babcia przeżyła wojnę, co wpłynęło na jej matkę, a potem na nią samą. Zrozumienie, że jej zły nastrój czy płacz z powodu przytłoczenia mogą mieć korzenie w przeszłości, daje Annie nową perspektywę. To właśnie trauma pokoleniowa – jak plecak pełen kamieni, który nosimy, nie zdając sobie sprawy, dlaczego każdy krok jest tak trudny.
Jak trauma pokoleniowa odbiera energię?
Trauma pokoleniowa działa jak niewidzialny balast, pochłaniając energię psychiczną. Badania pokazują, że stres przeżywany przez matkę w ciąży może wpływać na dziecko poprzez zmiany epigenetyczne, zwiększając ryzyko depresji, lęków czy nawet częstych chorób u kolejnych pokoleń (Wylecz.to). Dla rodzica oznacza to, że codzienne obowiązki, jak opieka nad dziećmi, mogą stać się poczuciem zniewolenia przez obowiązki rodzicielskie. Możesz odczuwać proces powolnego wyczerpywania się zasobów, gdzie nawet drobne rzeczy, jak zapominanie o spotkaniach czy unikanie rozmów telefonicznych, stają się normą.
W relacji rodzic-dziecko trauma może objawiać się na kilka sposobów:
- Emocjonalne wyczerpanie: Czujesz się bezsilny, sfrustrowany, a czasem krzyk na dzieci staje się reakcją na poczucie przytłoczenia, mimo że nie ma oczywistego powodu, jak niewyspanie czy nadmiar obowiązków.
- Powtarzanie wzorców: Jeśli Twoi dziadkowie byli emocjonalnie niedostępni lub surowi, możesz nieświadomie powielać te schematy, czując wyrzuty sumienia za brak cierpliwości. To echo presji macierzyństwa i mitu matki Polki, które narzucają nierealistyczne oczekiwania.
- Niewyjaśnione blokady: Masz wrażenie, że coś Cię zatrzymuje, jakby niewidzialna siła powodowała roztargnienie czy żal z powodu decyzji rodzicielskich. To może być nieprzepracowany ból przodków, np. strata czy przemoc.
W skrócie: brak energii to nie tylko fizyczne zmęczenie, ale emocjonalny ciężar przeszłości. Wypalenie rodzicielskiesprawia, że mówisz: „Kocham moje dzieci, ale jestem taka zmęczona”.
Dlaczego brak siły to kluczowy symptom?
W nurcie TTR (Terapii Traumy Relacyjnej) rodzina to system, w którym każdy – rodzic, dziecko, dziadkowie – wpływa na innych. Trauma pokoleniowa to przerwa w przepływie energii w tym systemie. Coś, co nie zostało uleczone, np. wojna czy strata dziecka, jest przekazywane przez epigenetykę, wpływając na kolejne pokolenia (Synapsa). Brak siły jest głównym objawem z kilku powodów:
- Energetyczne obciążenie: Trauma przodków blokuje przepływ energii w ciele, działając jak balast. Rodzic może nieświadomie dźwigać emocje przodków, co prowadzi do chronicznego zmęczenia, niezdrowego jedzenia, a nawet codziennego brania leków przeciwbólowych.
- Zablokowana miłość: W zdrowej rodzinie miłość płynie swobodnie. Trauma blokuje ten przepływ, powodując złość i rozgoryczenie, utratę zainteresowania seksem czy traktowanie małżonka jak dziecka, co dodatkowo wyczerpuje energię.
- Powtarzanie historii: Trudne doświadczenia, jak przemoc czy żałoba, mogą sprawić, że rodzic czuje bezsilność wobec własnych dzieci. Na przykład, jeśli babcia nie przepracowała straty, jej córka może odczuwać presję w roli rodzica, przekazując ten ciężar dalej.
Jak trauma wpływa na codzienne życie?
Wyobraź sobie, że budzisz się rano i już czujesz zły nastrój. Twoje dziecko prosi o zabawę, ale Ty masz ochotę tylko na marzenia o winie lub ucieczkę w samotność. Życie w pośpiechu, trudności z zasypianiem czy poczucie winy za brak cierpliwości stają się codziennością. To nie Twoja wina – to może być trauma pokoleniowa, która przejmuje kontrolę. Badania nad Holokaustem pokazały, że dzieci ocalałych odczuwały stres, mimo że nie doświadczyły wojny (Psycholog w necie). Twoje objawy wypalenia macierzyńskiego mogą mieć podobne korzenie.
Jak przerwać cykl traumy pokoleniowej?
Zapobieganie wypaleniu macierzyńskiemu zaczyna się od rozpoznania problemu. Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie, że Twoje zmęczenie macierzyństwem może mieć głębsze przyczyny. Oto, co możesz zrobić:
- Terapia dla matek: Praca z psychoterapeutą, np. w nurcie poznawczo-behawioralnym, psychodynamicznym czy systemowym, pomaga zrozumieć przyczyny wypalenia macierzyńskiego i przepracować traumę (Synapsa).
- Opieka nad sobą w macierzyństwie: Znajdź czas na mindfulness, medytację lub pisanie dziennika, by lepiej rozumieć swoje emocje.
- Wsparcie społeczności dla matek: Otaczaj się ludźmi, którzy Cię rozumieją – tzw. „wioska” daje poczucie bezpieczeństwa i zmniejsza poczucie zniewolenia.
- Budowanie więzi z dziećmi: Spędzaj czas z dziećmi, okazując im miłość, by wzmocnić ich odporność psychiczną.
- Rozmowy rodzinne: Otwarta dyskusja o historii rodziny może pomóc przełamać milczenie i uleczyć rany.
Przerwanie cyklu wymaga czasu, ale to inwestycja w zdrowie psychiczne matek i całej rodziny. Czy czujesz, że nosisz niewidzialny ciężar? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach lub skonsultuj się z terapeutą, by odzyskać energię.


